librarianka

napisał(a) o Rewers

Czy słusznie ten film skojarzył mi się z Tarantion? Prawie wcale nie znam jego filmów do tego wszystkiego. Ale tak potraktowana historia zupełnie jak od niego. Podobała mi się czarno biała konwencja i wstawki z orginalnych kronik filmowych. I nastrój, zduszenia i zastraszenia, ale i opór jaki reprezentowały wszystkie trzy znakomite panie. Fajny film.

Z Tarnation?? Nie widzę nawet jednego podobieństwa, a same prawie różnice. Wytłumaczysz?

Myślę że chodziło o Tarantino. Inna literówka niż sądzisz Ojcze :p

Fakt. Jakoś mi nie pasowało trochę drugie zdanie i "jego flimy", ale w sumie Caouette zrobił dwa, więc uznałem, że po prostu jestem niekumaty i nie widzę oczywistych podobieństw :)
Dzięki Doktorze za wyjaśnienie.

Rewers chyba któryś z krytyków nazwał "dziełem iście tarantinowskim" lub coś w ten deseń. Pewnie faktycznie ma on więcej punktów styku z Pulp Fiction niż z Tarnation, ale jeśli zastosować analogię językową to będzie to mniej więcej takie podobieństwo jak między węgierskim a fińskim. Niby jest, ale rozumieją to tylko lingwiści, bo dla normalnego człowieka (w tym Węgra czy Fina) oba brzmią jednakowo niezrozumiale i w dodatku inaczej niż cała reszta.